Wieczorna wizyta potop i ścianki działowe
Pomimo paskudnej pogody wybraliśmy się po pracy na budowę. To co zobaczyliśmy było gorsze niż najczarniejsze wyobrażene, wszystko pływa, studnia od drenażu pełna a w koło wody wcale nie "mało". Musimy zacząć walkę o jakąś burzówkę bo inaczej będziemy mieszkać niczym w Wenecji. Było zbyt ciemno na fotki ale zanim wypompujemy postaram się załączyć co nieco.
Wykonawca zaczął ścianki działowe, ale widząc ten potop aż trudo było się cieszyć.
Zapoczątkowane ścianiki naszej odrobinę powiększonej łazienki.
Widok od strony salonu ścianka wysunięta o jakieś 30 cm.
A to ścianka której nie miało być i jej nie będzie poprostu nasz wykonawca zapomniał że zrezygnowaliśmy z małej toalety i miało to być jedno większe pomieszczenie gospodarcze-pralnia-suszarnia. A więc do poprawki.